Marek Zygadło

Osoby starsze uzależnione od narkotyków i struktura opieki

2 lutego 2013  

Dotychczasowe działania podejmowane w ramach przeciwdziałania uzależnieniom w Europie skupiały się przede wszystkim na osobach młodych eksperymentujących i używających narkotyków. Najnowsze badania wskazują, że szybkiej pomocy wymaga populacja starszych użytkowników środków psychoaktywnych. Potrzebują oni odpowiedniej oferty w zakresie rozwiązywania ich problemów zdrowotnych i socjalnych. Zaniedbania w tym obszarze mogą skutkować w przyszłości dużymi obciążeniami finansowymi dla systemu opieki zdrowotnej.

W sporadycznym, na pozór niegroźnym zażywaniu przez osoby starsze leków nasennych i przeciwbólowych dostępnych bez recepty kryje się poważne zagrożenie uzależnieniem od środków psychoaktywnych, które ujawnia się dopiero wówczas, gdy zależność lekowa staje się oczywistym faktem.

Osoby starsze sięgające po substancje można podzielić na następujące kategorie: osoby wcześnie rozpoczynające zażywanie (osoby, które przeżyły) i osoby późno rozpoczynające zażywanie (osoby odreagowujące). Osoby wcześnie rozpoczynające zażywanie substancji mają zwykle długą historię zażywania, która jest kontynuowana w wieku starszym. Osoby późno rozpoczynające zażywanie często robią to pod wpływem stresującego wydarzenia życiowego, takiego jak przejście na emeryturę, rozpad małżeństwa, izolacja społeczna czy utrata bliskiej osoby. W wypadku używania alkoholu, badania wykazują istotne różnice kliniczne w zależności od wieku osób wpadających w nałóg1Sprawozdanie Europejskiego Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii..

Europejskie Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii (EMCDDA) informuje, że do 2020 roku liczba osób nadużywających leków podwoi się w porównaniu do 2001 roku2http://www.emcdda.europa.eu/publications/searchresults?action=list&type=PUBLICATIONS&SERIES_PUB=w7.

Problem zażywania nielegalnych środków psychoaktywnych przez osoby dorosłe ma także wzrostową dynamikę. W latach 2002–2005 odsetek osób powyżej 40. roku życia leczonych w związku z uzależnieniem od opiatów wzrósł z 8,6% do 17,6%. Jeśli ta tendencja będzie się utrzymywać, to systemy opieki zdrowotnej w krajach Unii Europejskiej staną przed poważnymi problemami. „Programy skierowane głównie do osób młodych będą wymagały modyfikacji, aby sprostać potrzebom starszej części społeczeństwa”, komentuje Wolfgang Göetz, dyrektor EMCDDA3http://www.emcdda.europa.eu/html.cfm/index190EN.html.

Starzenie się społeczeństwa europejskiego jest faktem. Przewiduje się, że w 2028 roku aż 25% ludności będzie w wieku 65 lat i więcej. To implikuje szereg problemów, nad rozwiązaniem których już teraz trzeba poważnie się zastanawiać.

W sprawozdaniu EMCDDA4http://www.emcdda.europa.eu/html.cfm/index50563EN.html określono obszary, w których należy podjąć działania:

  • zdefiniowanie i monitorowanie problemu zażywania przez osoby starsze leków sprzedawanych na receptę i bez recepty,
  • przewidywanie potrzeb osób starszych zażywających substancje nielegalne w zakresie leczenia uzależnień i opieki zdrowotnej,
  • rozpoznanie problemów związanych z alkoholizmem i ich potencjalnego związku z nadużywaniem leków i innych substancji,
  • zdefiniowanie odpowiednich i skutecznych form leczenia (może okazać się, że istniejące formy leczenia wymagają dostosowania do osób starszych lub opracowania nowych).

Osoby starsze nadużywające środków psychoaktywnych w kontakcie z lekarzami często ukrywają swoje uzależnienie. Z drugiej też strony większość lekarzy nie ma odpowiedniego przygotowania w zakresie rozpoznawania i leczenia uzależnień. Te deficyty będą skutkować w przyszłości wieloma szkodami zdrowotnymi pacjentów i wyższymi kosztami leczenia.

Nowe wyzwanie

Problem starzejącej się Europy miał istotne znaczenie dla powstania projektu Senior drug dependents and care structures (SDDCare) pod kierownictwem prof. Irmgard Vogt z Uniwersytetu Nauk Stosowanych we Frankfurcie nad Menem. Główne cele SDDCare to zebranie podstawowej wiedzy w zakresie starszych konsumentów narkotyków w różnych kategoriach wiekowych, w zależności od płci oraz potrzeb w obszarze leczenia i opieki, a także opracowanie praktycznych narzędzi i wytycznych niezbędnych do skutecznego rozwiązywania problemów tej populacji użytkowników narkotyków.

Projekt ma charakter międzynarodowy. Partnerami w jego realizacji są:

  • Scottish Drugs Forum Limited, United Kingdom,
  • Schweizer Haus Hadersdorf, Austria,
  • Europäisches Zentrum für Wohlfahrtspolitik und Sozialforschung, Austria,
  • Verein Arbeits- und Erziehungshilfe e.V., Germany,
  • Institut für Soziale Infrastruktur, Germany,
  • Instytut Psychiatrii i Neurologii, Polska

Dotychczasowe działania podejmowane w ramach przeciwdziałania uzależnieniom w Europie skupiały się przede wszystkim na młodych osobach eksperymentujących i używających narkotyków, na skutecznym leczeniu w programach substytucyjnych lub w tak zwanym systemie drug free. Teraz widać, że grupa starszych użytkowników środków psychoaktywnych potrzebuje odpowiedniej oferty w zakresie rozwiązywania ich problemów zdrowotnych i socjalnych.

Projekt prof. Irmgard Vogt zakłada wykorzystanie dwóch metod, z jednej strony prowadzone są ilościowe badania monitorujące sytuację pacjentów w wieku 35 lat i więcej w Niemczech, Austrii, Polsce i Wielkiej Brytanii, a z drugiej strony badania jakościowe z zastosowaniem wywiadów ze starszymi użytkownikami narkotyków oraz z ekspertami i specjalistami pracującymi na rzecz osób uzależnionych.

Na podstawie wyników badań zostaną opracowane i upowszechnione standardy dobrych praktyk w zakresie leczenia osób starszych uzależnionych od środków psychoaktywnych oraz wytyczne do planowania polityki rozwiązywania problemów tej populacji.

Prowadzone badania bez wątpienia przyczynią się do wzrostu wiedzy na temat:

  • istnienia znacznej grupy starszych użytkowników narkotyków w poszczególnych krajach,
  • ich specyficznych potrzeb,
  • kontekstu prawnego ich funkcjonowania społecznego oraz
  • poziomu ich życia.

Problemy populacji

W każdym kraju, który bierze udział w projekcie, organizowane są debaty publiczne na temat problemów starszych użytkowników narkotyków z udziałem samych adresatów projektu. Mają one formę jednodniowych seminariów, podczas których dyskutuje się na temat aktualnych ofert leczenia, pomocy społecznej, rozwiązań prawnych.

Wstępne spostrzeżenia na temat sytuacji w Polsce wskazują, że liczba osób określanych jako „starsi użytkownicy środków psychoaktywnych” jest na tyle duża, że konieczna jest dalsza identyfikacja ich specyficznych problemów i planowanie oraz realizacja odpowiednich programów leczenia dla tej grupy pacjentów.

Z rozmów z pacjentami wynika, że ich główne problemy koncentrują się na kilku sferach funkcjonowania.

Na pierwszy plan wysuwają się problemy zdrowotne. Osoby mające 35 lat i więcej, z uwagi na staż „brania” i styl życia, skoncentrowany głównie na zdobyciu narkotyku i uniknięciu więzienia, rzadko dbały o swoje zdrowie, a ich najważniejsze problemy zdrowotne to:

  • choroby układu krążenia związane z iniekcyjnym przyjmowaniem narkotyków (choroby zatorowo-zakrzepowe i powikłania z nimi związane),
  • problemy stomatologiczne (ekstrakcje, leczenia kanałowe, protezowanie),
  • choroby neurologiczne (obwodowe uszkodzenia nerwów o typie polineuropatii, wczesne i późne objawy pourazowe w obszarze czaszki, padaczki pourazowe i polekowe),
  • choroby płuc (czynna gruźlica, astma),
  • choroby zakaźne (HIV, HCV, HBS),
  • choroby wskaźnikowe AIDS (bakteryjne zapalenia płuc, grzybice),
  • choroby przewodu pokarmowego (uszkodzenia i stany zapalne wątroby, trzustki, stany zapalne z zanikaniem błony śluzowej żołądka, następowa anemia),
  • problemy ortopedyczne,
  • problemy ginekologiczne u pacjentek.

Problemy związane z leczeniem innych chorób niż uzależnienie wiążą się często z brakiem ubezpieczenia zdrowotnego, co uniemożliwia tym osobom korzystanie z państwowej opieki zdrowotnej. Bolesnym doświadczeniem dla tych pacjentów bywa również stosunek do nich pracowników służby zdrowia – oceniający i stygmatyzujący. Będąc osobami mocno zdegradowanymi psychofizycznie, są łatwo rozpoznawalni i traktowani jako „zło konieczne” w publicznych placówkach służby zdrowia.

Drugą grupę problemów stanowią problemy socjalne. Wiąże się z tym brak środków finansowych niezbędnych do godnego życia. Skromne zasiłki z pomocy społecznej nie wystarczają na pokrycie kosztów jedzenia, ubrania, mieszkania. Istotną sprawą dla tej populacji są trudności na rynku pracy. Z jednej strony osoby te nie posiadają odpowiednich, pożądanych kompetencji zawodowych, z drugiej zaś doświadczają niechęci pracodawców do zatrudniania osób uzależnionych. Te czynniki sprawiają, że wiele osób, które mogłyby pracować i dzięki temu polepszać swoją sytuację życiową, pozostaje bezrobotnymi.

Unijne programy przeciwdziałania marginalizacji i wykluczeniu społecznemu osób uzależnionych nakierowane na zdobywanie przez pacjentów nowych umiejętności zawodowych oraz przydatnych kompetencji społecznych do skutecznego poruszania się na rynku pracy, dają cień nadziei na poprawę tej sytuacji. Jednak dostęp do tych programów ma zaledwie garstka pacjentów, podczas gdy powinny w nich uczestniczyć wszystkie osoby pozostające w leczeniu stacjonarnym, aby po zakończeniu terapii miały większe szanse na powrót do odpowiedzialnych ról społecznych.

Kolejną grupę problemów stanowią kwestie prawne. Używanie nielegalnych środków psychoaktywnych niesie ze sobą konsekwencje pozostawania w trwałym konflikcie z prawem, szczególnie od czasu, kiedy w ustawie o przeciwdziałaniu narkomanii pojawił się przepis penalizujący posiadanie każdej ilości narkotyków.

Wyroki skazujące wobec osób uzależnionych przynoszą więcej szkody niż pożytku. Pacjent w zakładzie karnym w wyniku edukacji pobieranej od pospolitych przestępców (złodziei, oszustów, bandytów) nabywa nowych kryminalnych umiejętności. Podczas odbywania kary pozbawienia wolności ma też dostęp do narkotyków i wszystko to dzieje się za pieniądze podatnika.

Warto poznać opinię starszego użytkownika narkotyków na temat aparatu ścigania, i nie jest to odosobniony pogląd. Wielu pacjentów podobnie charakteryzuje działania służb siłowych.

Mam 49 lat, od 11 miesięcy zachowuję abstynencję od środków psychoaktywnych, których z przerwami używałem od 14. roku życia. Próby leczenia podejmowałem 11 razy, miałem różne okresy abstynencji – po pobytach w ośrodkach najdłużej półtora roku. Byłem wielokrotnie zatrzymywany przez policję oraz aresztowany. Dwukrotnie odbywałem karę pozbawienia wolności. Za drugim razem zabrano mnie z ośrodka Monaru do więzienia.

Policja – dawniej MO – bardzo brutalni, poniżający, pobili mnie wielokrotnie przy aresztowaniach oraz podczas przesłuchań. Zastraszali i proponowali współpracę, szantażowali: gdy byłem na »głodzie« obiecywali dać narkotyk za doniesienie na inne osoby ze środowiska. W czasach nowej policji spotykało mnie to samo, oprócz pobicia, ale podejrzewam, że bali się mnie dotykać z powodu HCV.

Prokuratorzy – lekceważący, chronili MO, nie przyjmowali do wiadomości zeznania o pobiciu przez MO, namawiali do współpracy za niższy wyrok i łagodniejsze więzienie.

Sędziowie – podejście jak do »sygnatury akt«, nie zwracali uwagi na skargi o sposobie traktowania podczas przesłuchań.

Służba więzienna – rygor, nadmierne wymagania, poniżanie w obecności współwięźniów, zastraszanie (np. izolatka).

Współwięźniowie – ponieważ ukrywałem fakt mojej narkomanii, nie miałem większych problemów. Natomiast byłem świadkiem poniżania i nadużywania przez współwięźniów osób, o których wiadomo było, że są narkomanami albo mają HIV5Wywiad zebrany przez M. Zygadło..

Wielce szkodliwe są praktyki sądów penitencjarnych polegające na zabieraniu pacjentów z ośrodków, gdzie uczestniczą w terapii i osadzaniu ich w zakładach karnych. Jest to najczęściej bezmyślne generowanie kolejnych szkód. Po pierwsze, wiążą się z tym szkody ekonomiczne, po drugie występują też szkody indywidualne u pacjenta. Większość pacjentów wraca do środowiska czynnych narkomanów, a ponowne branie narkotyków rozpoczynają w więzieniach.

Ostatnia grupa problemów dotyczy spraw osobistych starszych pacjentów. Najczęściej jest to lęk przed samotnością lub rzeczywiste osamotnienie. Wiele osób w trakcie swojej choroby traci więzi z rodziną pochodzenia, które nie są łatwe do odbudowania. Choroba niejednokrotnie bywa przyczyną rozpadu związków małżeńskich i partnerskich. Rzadko też dorosłe dzieci interesują się swoim uzależnionym rodzicem.

Oferta pomocy

W 2009 roku mija 31 lat od uruchomienia w Polsce pierwszego ośrodka leczenia narkomanów, który stosował w terapii metodę społeczności terapeutycznej. Do dziś jest to główna oferta terapeutyczna, poddawana rozlicznym modyfikacjom w zależności od kompetencji i preferencji liderów poszczególnych placówek. Przez wiele lat o narkomanii mówiono, że jest „młodzieżowa” i panowało przekonanie, że narkoman nie dożywa 35. roku życia. Te okoliczności można przyjąć za uzasadnienie braku przez wiele lat specjalistycznej oferty pomocowej dla osób starszych (35+) uzależnionych od narkotyków.

W Polsce istnieją zaledwie trzy placówki leczenia stacjonarnego, w których pomoc mogą otrzymać starsze osoby uzależnione: Ośrodek Monar w Nowolipsku, Ośrodek Dom GWAN – placówka Centrum Terapii Narkomanów Monar w Krakowie, przyjmująca pacjentów z nawrotami choroby, i hostel dla bezdomnych pacjentów leczenia substytucyjnego w Krakowie – Feniks II.

Ośrodek w Nowolipsku koło Kalisza został utworzony w 1986 roku. We wczesnych latach 90. zyskał opinię placówki odnoszącej sukcesy w terapii starszych pacjentów uzależnionych od „kompotu” (tzw. polskiej heroiny). Kadra placówki rozwinęła ofertę pomocy skierowaną do „trudnych pacjentów”, którzy legitymowali się długim stażem brania narkotyków i wielokrotnymi, nieudanymi próbami leczenia. Tę placówkę należy uznać za pierwszą w Polsce, która swoją ofertę pomocy adresowała do pacjentów mających 35 lat i więcej, i która systematycznie doskonaliła swoje metody terapii nakierowane na tego typu klienta.

NZOZ Ośrodek Rehabilitacyjno-Readaptacyjny Monar – Dom GWAN dla Osób Uzależnionych z Nawrotami Choroby w Krakowie, jako element struktury Centrum Terapii Narkomanów Monar, istnieje od 1994 roku. Początkowo funkcjonował jako grupa wsparcia dla osób uzależnionych, bezdomnych, które o własnych siłach (przy niewielkim wsparciu socjalnym) usiłowały wytrwać w trzeźwości i samodzielnie układać sobie swoje sprawy. Stopniowo oferta ośrodka była wzbogacana o elementy terapeutyczne (terapia grupowa i indywidualna, psychoedukacja, diagnostyka psychologiczna) i wprowadzane były kolejne zasady funkcjonowania społecznego pacjentów na terenie domu i poza nim. W 1999 roku placówka została zarejestrowana jako Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej. Realizowany przez niego program można określić jako głęboko zmodyfikowaną społeczność terapeutyczną, „społeczność dobrych sąsiadów”. W naturalny sposób program ten stał się ofertą dla starszych pacjentów, bowiem kryterium nawrotów choroby wyraźnie podniosło średnią wieku pacjentów. Wielu z nich ma 35 lat i więcej.

Placówka Krakowskiego Towarzystwa Pomocy Feniks II działa od 2002 roku. Powstała z potrzeby pomocy osobom uzależnionym od heroiny, chorym na AIDS, przywożonym przez policję z ulicy do Kliniki Chorób Zakaźnych CMUJ w Krakowie. Osoby te, aby ustabilizować się w leczeniu klinicznym, potrzebowały substytutu heroiny, jakim jest metadon, oraz miejsca zakwaterowania i zameldowania, aby mogły być włączone do programu metadonowego.

Z uwagi na wysoki stopień degradacji psychospołecznej oraz poważne problemy somatyczne leczenie tych osób stało się ratowaniem ich zdrowia w momencie rzeczywistego zagrożenia utraty życia. Wiek tych pacjentów jest zróżnicowany, ale większość z nich to osoby starsze.

Pomimo tego, że w Polsce nie stworzono jak dotąd specjalnej, systemowej oferty terapii i pomocy osobom starszym, to jak widać życie wymusiło powstanie placówek dla takich pacjentów. Zwrócenie uwagi na tę grupę użytkowników substancji psychoaktywnych, rozpoznanie ich potrzeb i oczekiwań może się przyczynić do opracowania odpowiednich programów pomocowych. Już teraz w dyskusjach ze starszymi pacjentami można się dowiedzieć, że pilnie potrzebują oni domu pomocy społecznej.

Liczba osób starszych uzależnionych od heroiny i innych narkotyków nie wzrasta zbyt gwałtownie, dlatego można mieć nadzieję, że oferta terapeutyczna skierowana do nich, będzie nadążać za procesem zmian zachodzących na polskiej scenie narkotykowej.

Przypisy