Aleksander Markiewicz

Rozpoznawanie osób przyjmujących substancje psychoaktywne

2 lutego 2013  

Choć problemy narkomanii w naszym kraju przestały być postrzegane jako temat wstydliwy, charakterystyczny dla społeczeństw od nas odległych, postrzegany obraz osoby uzależnionej jest fałszywy. Narkoman według większości obywateli to człowiek, u którego degradację zarówno fizyczną jak i psychiczną dostrzec można na pierwszy rzut oka. Brudny i obdarty, wychudzony, z licznymi śladami nakłuć wzdłuż przebiegu żył. Jego źrenice zwężały się po przyjęciu narkotyku, a rozszerzały do granic możliwości na tzw. głodzie.

W oparciu o powyższy stereotyp odurzający się uczeń, student, biznesmen, kierowca, żołnierz czy przedstawiciel innej, dowolnej grupy społecznej nie pasuje do tak charakterystycznej sylwetki heroinisty z przełomu lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych.

Znacznie też jest trudniejsze rozpoznawanie faktu odurzania się, szczególnie, gdy ktoś przyjmie narkotyk po raz pierwszy, albo bierze okazjonalnie.

Ekspansja narkotyków na dzisiejszą młodzież nie pozwala jednak na przechodzenie w sprawie zjawiska do porządku dziennego. Dziś osoby odurzające się nie stanowią marginesu, a do wyjątków można zaliczyć już nie szkoły, ale klasy szkolne całkowicie wolne od narkotyków. Dlatego tak ważna jest edukacja zarówno młodych ludzi jak i ich rodziców oraz wychowawców.

Coraz więcej publikacji oraz szkoleń w zakresie środowiskowej profilaktyki uzależnień, wpływa pozytywnie na świadomość nauczycieli. Najtrudniej wiedza trafia do rodziców. Ci ostatni wychodzą często z założenia, że jeśli o narkotykach w domu nie będzie się mówić to wolne od nich będą ich pociechy. A przecież dom jest najlepszym miejscem do zapobiegania, a w razie konieczności przeciwdziałania wszelkim niepożądanym sytuacjom. Spełniony musi być wszakże jeden warunek: w domu nie ma tematów tabu, a wszystkie problemy rozwiązywane są bez obawy narażenia się na szykany albo śmieszność. Przecież tak wiele pierwszych kontaktów z narkotykami ma u źródeł poczucie samotności dziecka, niedowartościowania lub braku wiary w siebie. Jakże często z dzieckiem rozmawia się w domu tylko po zebraniach rodzicielskich, na których rodzice dowiadują się o jednostkowych, negatywnych zachowaniach ucznia, zapominając o wielu jego pozytywnych cechach. Te ostatnie, zdaniem rodziców i nauczycieli, powinny stanowić normę i nie są warte zainteresowania.

Pod natłokiem otaczających problemów młody człowiek za wszelką cenę szuka akceptacji. Jeśli nie spotyka jej w rodzinie, znajduje ją w grupie, która przyjmie go takim, jakim jest. Dobrze, gdy jest to zgrana drużyna sportowa, albo klub dyskusyjny. Bardzo często będzie to jednak środowisko patologiczne, w którym moda na odurzanie się jest częścią naturalnego zachowania.

Porównując narkotyki dostępne w Polsce z tymi, o których było do niedawna głośno na Zachodzie Europy i w USA można bez ryzyka popełnienia błędu stwierdzić, iż istniejące różnice w rodzajach środków i dostępie do nich dawno zostały zatarte. Na ”czarnym rynku” bez najmniejszych problemów można zaopatrzyć się w różne odmiany cannabinoli, amfetaminę, LSD, ectasy, a nawet kokainę, crack i heroinę. Obok sławnego „kompotu” dostępna jest, nie wymagająca wstrzykiwania, brązowa heroina, która uzależnia błyskawicznie.

Niektóre wyroby podziemnych laboratoriów zaliczane są do najlepszych na świecie. Wystarczy wspomnieć amfetaminę, która ze względu na wysoką jakość wyparła z rynku skandynawskiego narkotyk holenderski.

Przy tak wielkiej podaży substancji psychoaktywnych profilaktyka ledwie raczkuje, a jej poziom porównywalny jest z tym, jaki można było obserwować w Stanach Zjednoczonych jeszcze w latach sześćdziesiątych. Podniesienie na odpowiedni poziom profilaktyki to potrzeba chwili. Przecież dla nikogo nie jest nowością, że zapobieganie chorobie jest bardziej efektywne i tańsze niż jej leczenie. W końcu należy sobie uświadomić, iż uzależnienie jest jednostką chorobową jak każda inna. Jej przyczyny można przewidzieć i w związku z tym trzeba robić wszystko, by im zapobiegać.

Pomimo czynionych wysiłków nie zawsze udaje się ustrzec dziecko przed narkotykami. Wszechobecna ciekawość nowych wrażeń, przy nieświadomości skutków pcha młodych do eksperymentowania najczęściej w tajemnicy przed dorosłymi. Dlatego warto znać sygnały, które mogą świadczyć o przyjmowania substancji psychoaktywnych.

Najważniejsze spośród nich to:

  • nieoczekiwane i powtarzające się zmiany nastroju,
  • źrenice opornie reagujące na światło,
  • niespotykana dotąd agresja,
  • utrata lub nagły wzrost apetytu,
  • ospałość i senność,
  • niezwykłe plamy, zapachy lub znaki na ciele i ubraniu,
  • niespotykane dotąd akcesoria w postaci resztek narkotyków w niewielkich woreczkach foliowych, lufki fajeczki domowej roboty itp.

U osoby odurzającej się często można zauważyć stopniowy zanik zainteresowania szkołą, hobby, przyjaciółmi, nowe znajomości, „dziwne” telefony, używanie slangu charakterystycznego dla środowisk „biorących”, zwiększone ilości dowiedzionych kłamstw, znikanie pieniędzy lub wartościowych rzeczy z domu.

Jedną z metod sprawdzenia trzeźwości dziecka, jest zastosowanie testerów dostępnych w aptekach, przy pomocy których można skontrolować mocz. Należy przy tym pamiętać, że THC w moczu utrzymuje się do 14 dni, a amfetamina do 48 godzin. Należy się także liczyć z tym, że młodzież może stosować metody wprowadzania rodziców w błąd i skutecznego ich oszukiwania co do faktu odurzania się, jak np. wcześniejsze przygotowanie moczu przez dziecko, które spodziewa się takiej kontroli.

Przy uzasadnionym podejrzeniu przyjmowania najczęściej dostępnych narkotyków warto znać typowe objawy ich użycia.

Do najłatwiej dostępnych, a jednocześnie bardzo niebezpiecznych należą środki wziewne (kleje, rozpuszczalniki itp.). Rozpoznanie ich przyjmowania jest łatwe ze względu na charakterystyczny zapach, który od osoby „snifującej” (wąchającej) można wyczuć jeszcze na drugi dzień. Eksperymentatorzy tłumaczą się często, że wykonywali modele samolotów lub statków, ale pokazać wyników swej pracy nie chcą. Zwrócić uwagę należy na: tuby kleju, plastikowe torebki z klejem, chusteczki z charakterystycznym zapachem lakieru itp. Wśród objawów zatrucia wyróżnić należy: zaburzenia mowy, pogorszenie się możliwości oceny rzeczywistości, ogólne osłabienie, zanik zainteresowań, nudności, wymioty i biegunkę.

W przypadku marihuany, skuna, haszyszu warto zwrócić uwagę na: silny zapach palonych ziół, foliowe woreczki z resztkami sproszkowanych suszonych liści i nasion, szklane lufki, fajeczki i bibułki do „skrętów”. U osoby palącej pochodne cannabis można zaobserwować przekrwienie gałek ocznych, bladość skóry, gadatliwość przeradzającą się w bełkot oraz częstszą niż zwykle konieczność oddawania moczu i niezwykle silny apetyt.

Amfetamina przyjmowana w niewielkich dawkach objawia się wzrostem aktywności psychoruchowej i nadmiernego poczucia pewności siebie. U przyjmującego źrenice rozszerzają się, oddech staje się przyspieszony i nieregularny, a jedzenie wywołuje wstręt.

Długotrwałe przyjmowanie narkotyku powoduje niepokój, zaburzenia snu, psychozy o charakterze majaczeniowo – urojeniowym, wysypki skórne, zmniejszenie potencji, przy jednoczesnym wzroście pożądania. U dziewcząt może być przyczyną zahamowania miesiączki.

Opiaty (opium, morfina i heroina) należą do najsilniejszych i najszybciej uzależniających narkotyków. Ich ekspansja w Polsce rozpoczęła się w latach siedemdziesiątych, ale wraz z wchodzeniem innych substancji odurzających zainteresowanie nimi zdawało się mijać. Jednak w latach ostatnich, po wprowadzeniu do obiegu tzw. brązowej heroiny (brown sugar), niebezpieczeństwa związane z jej stosowaniem nasilają się. O ile „polska heroina” zwana też „kompotem” przyjmowana była w postaci iniekcji, „browna” zażywa się paląc narkotyk na metalizowanej folii kuchennej i wdychając jego opary przez rurkę. Uzależnienie powstaje równie szybko, jak przy zastrzykach.

Sygnały przyjmowania opiatów to najczęściej: zwężone źrenice po zażyciu narkotyku, a rozszerzone do granic możliwości i nie reagujące na światło podczas „głodu”, zwolnienie tętna i senność. Skóra, początkowo wilgotna staje się sucha, zimna i blada. Zwrócić należy uwagę na resztki brązowego proszku, przypaloną folię metalizowaną, igły, strzykawki, naczynia pokryte brunatnym nalotem, podobnie zabarwione łyżeczki lub metalowe kapsle od butelek na druciku.

Do okazjonalnie stosowanych narkotyków należą najsilniejsze z „halucynogenów” – LSD. Częściej dzieci eksperymentują ze znacznie tańszymi i łatwiej dostępnymi grzybkami halucynogennymi (np. łysiczka lancetowata) lub roślinami pozwalającymi na uzyskanie „odlotu” (bieluń dziędzierzawa, lulek czarny, pokrzyk-wilcza jagoda i inne). Jeśli u dziecka znajdziemy grzybki delikatnej konstrukcji, zarówno świeże jak i suszone, albo nieznane nasiona lub jagody barwy czarnej dochodzące wielkością do rozmiarów wiśni warto sprawdzić ich pochodzenie w encyklopedii roślin albo u specjalistów w tej dziedzinie. Tego typu substancje odurzające są bardzo niebezpieczne dla zdrowia a nawet życia. Halucenacje, często przerażającej treści mogą wystąpić bezpośrednio po użyciu, jak i w bliżej nieokreślonej przyszłości jako halucynacje nawracające (flashback).

Postępowanie z osobami eksperymentującym z narkotykami

Aby skutecznie pomóc dziecku, które zdecydowało się na eksperymenty z substancjami psychoaktywnymi, nasza wiedza o narkotykach powinna być nie mniejsza niż wiedza dziecka. Informacje o przyjmowanych środkach odurzających młodzi czerpią z opowieści zasłyszanych od kolegów, stron internetowych, których twórcami mogą być narkotykowe gangi oraz od dealerów zachęcających do kupowania pierwszych „działek” po wyjątkowo niskich cenach. Trzeba przy tym założyć, że większość uzyskanych informacji jest prawdziwa, ale zdecydowanie niepełna.

Informatorzy nie kłamią, że narkotyki pozwalają zapomnieć o nurtujących problemach, zmieniają „grobowy” nastrój w wesołość, znoszą zmęczenie podczas nauki i zabawy. Przemilczają natomiast fakt, że nawet za niewinne eksperymenty bardzo często przyjdzie zapłacić ogromną cenę: od fizycznej i psychicznej degradacji po zejście śmiertelne włącznie.

Edukowanie dzieci i młodzieży powinno polegać raczej na partnerskiej konwersacji niż autorytarnym narzucaniem własnych poglądów. Od dziecka możemy się wiele nauczyć!

Podczas rozmowy:

  • nie rzucać nieuzasadnionych podejrzeń,
  • po zorientowaniu się o zasobie informacji dziecka na temat narkotyków możemy przekazać naszą wiedzę na ten temat,
  • podczas rozmowy należy starać się uświadomić iż: narkotyki są bardziej niebezpieczne dla dzieci niż dorosłych, są ludzie mniej lub bardziej podatni na uzależnienie, ale nie ma sposobu by o tym się przekonać przed popadnięciem w nałóg, jedyną gwarancją uniknięcia nałogu jest niepodejmowanie z nim prób,
  • rozmowa winna być prowadzona w sposób jak najspokojniejszy, w przeciwnym wypadku dziecko zamknie się w sobie lub będzie starało się rodzica oszukać.

Sama edukacja nie wystarczy. Konieczne jest też stosowanie zasad mogących uchronić dziecko przed narkotykiem. Najważniejsze z nich to:

  • ufaj dziecku, ale staraj się poznać środowisko jego kolegów,
  • współpracuj z wychowawcą klasy i pedagogiem szkolnym,
  • ucz dziecko rozwiązywania problemów dnia codziennego,
  • ucz szacunku dla własnego zdrowia,
  • pokazuj, że radość można znajdować nawet w drobnych sukcesach,
  • bądź zawsze szczery wobec dziecka,
  • dawaj przykład swoim zachowaniem.

Jak pomóc osobie uzależnionej?

Kiedy w oparciu wiedzę o narkotykach zorientujemy się o ich stosowaniu przez dziecko, ogarnia nas świadomość bezsilności wobec zaistniałej sytuacji. W pierwszej kolejności starajmy się znaleźć adres najbliższej Poradni Uzależnień i nakłonić dziecko do pierwszej wizyty u specjalisty. Trzeba przy tym pamiętać, że wszelkie wysiłki podejmowane przez osoby nie przygotowane do rozwiązania powstałych zagrożeń będą nieskuteczne. Im wcześniej potrzebujący pomocy zgłosi się do Poradni, tym większe będą szanse na skuteczną terapię. Dla dobra dziecka należy odrzucić wszelkie zahamowania związane z obawą o utratę dobrej opinii w środowisku. Najczęściej jest tak, że o problemie syna czy córki wiedzą wszyscy poza rodzicami.

W Punkcie Konsultacyjnym lub Poradni osoba potrzebująca pomocy spotyka się z terapeutą, którego zadaniem jest ustalenie stopnia uzależnienia, rodzaju środków, którymi dziecko się odurza, przyczyn sięgania po substancje psychoaktywne itp. Pierwsze spotkanie jest bardzo ważne, ponieważ może zadecydować o nastawieniu dziecka do całego procesu leczenia. Trzeba pamiętać, iż czasowe utrzymanie okresów abstynencyjnych nie jest równoznaczne z zahamowaniem choroby.

Podczas terapii cierpliwości należy uczyć zarówno osobę uzależnioną jak i jego najbliższe otoczenie. Palący rodzice, którym się wydaje, że mogą odzwyczaić dziecko od narkotyków przy pomocy gróźb i nakazów niech sami spróbują rzucić palenie.

Zdaniem znawców problematyki narkotykowej o sukcesie terapeutycznym w 30% decyduje własna wola pacjenta, 15% to motywacja, kolejne 15% – zastosowane metody terapeutyczne. Na pozostałe 40% nie mamy praktycznie wpływu. W grę może wchodzić rodzaj stosowanego środka, wiek narkotykowej inicjacji, czas pozostawania w nałogu, osobowość chorego itp.

Ponieważ powstałe problemy narkotykowe stają się udziałem całej rodziny, dobrze jest wziąć udział w terapii prowadzonej dla rodziców.

Kontynuacją pracy Punktu Konsultacyjnego lub Poradni Uzależnień jest odtrucie organizmu (detoksykacja) w przypadku stosowania środków uzależniających fizycznie oraz umieszczenie w stacjonarnym Ośrodku rehabilitacyjnym wtedy, gdy zbyt duża presja środowiska nie pozwala oderwać się od narkotyków (zależność społeczna).

Każda forma terapii powinna kończyć się udziałem neofity w spotkaniach Grupy Wsparcia. Należy bowiem pamiętać, że podobnie jak alkoholikiem, narkomanem staje się człowiek raz, ale za to do końca życia. Najsilniejsze objawy uzależnienia psychicznego obserwowane są przez około 10 lat od zaprzestania przyjmowania narkotyków.

Gdzie szukać pomocy?

Pomimo funkcjonowania na terenie kraju wielkiej liczby poradni, potrzebujący pomocy szybko zorientują się, że lwia ich część przeznaczona jest dla alkoholików. Choć przemianowały się z poradni A/A na Poradnie Uzależnień często nie posiadają specjalistów z dziedziny narkomanii. W obliczu lawinowego rozprzestrzeniania się problematyki, szczególnie wśród najmłodszej części społeczeństwa, powstawać będą nowe punkty konsultacyjne, Oddziały dzienne oraz specjalistyczne poradnie. Jednak jeszcze dość długo najbardziej fachowej pomocy udzielą Organizacje pozarządowe dysponujące szeroką, choć jeszcze nie wystarczającą siecią ośrodków. W razie potrzeby należy zwrócić się do zarządu Głównego jednej z wymienionych poniżej organizacji by uzyskać informacje o placówce znajdującej się najbliżej naszego miejsca zamieszkania. Oto one:

Polskie Towarzystwo Zapobiegania Narkomanii
ul. Chmielna 10A/21
00-020 Warszawa
tel./fax 0…22 827 22 43, tel. 0…22 828 26 73

Stowarzyszenie „Monar”
ul. Hoża 57
00-681 Warszawa
tel. 0…22 621 13 59; 0…22 621 28 71

Towarzystwo Rodzin i Przyjaciół Dzieci Uzależnionych „Powrót z U”
ul. Dziennikarska 11
01-605 Warszawa
tel. 0…22 839 033 83

Towarzystwo Katolickie. Ruch Antynarkotyczny „KARAN”
ul. Grodzieńska 65
03-750 Warszawa
tel. 0 800 120 289; 0…22 618 65 97

Redakcja serwisu serdecznie dziękuje Autorowi i Polskiemu Towarzystwu Zapobiegania Narkomanii za zgodę na opublikowanie niniejszego tekstu.
Publikacja pierwotna: „Problemy Narkomanii”, biuletyn PTZN nr 1/2002.